piątek, 29 października 2010

Być tu i teraz

Czuję się coraz bardziej zmęczony. Dzisiaj po pracy wczołgałem się na łóżko i obudziłem przed 22 - akurat z energią na długi spacer. Nurtuje mnie myśl, że być może rzeczywiście ocet ma negatywny wpływ na zdrowie - przy dłuższym jego używaniu. Mogą to być również symptomy oczyszczania organizmu więc utrzymuję kurs. Podjąłem decyzję o miesięcznej próbie i tego się trzymam.

O rytuałach czytałem a jednak żadnego nie wykonałem...

Miałem interesujący sen po południu - Jako poszukujący młody człowiek żyłem w Paryżu i pewnego dnia zdałem sobie że to w co wierzyłem i co robiłem było stekiem bzdur, oprócz spotkania pewnej osoby. Próbowałem ją odnaleźć, ale wszystkie miejsca które z nią kojarzyłem zniknęły, zmieniły się. W końcu ją odnalazłem i byłem niezadowolony z tego że nie jest taka jak ją sobie wyobrażałem. Usłyszałem w odpowiedzi

- Nie jestem tą samą osobą którą kiedyś znałeś. Ty nie jesteś tą samą osobą którą ja znałem. To miasto nie jest tym miastem którym wtedy było. Próba odtworzenia dawnych zdarzeń, dawnych odczuć jest z góry skazana na niepowodzenie. Jedyne co można zrobić to w pełni objąć teraźniejszość, być całkowicie tutaj i teraz, widzieć wszystko jak gdyby pierwszy raz.

Ta wypowiedź chodzi teraz za mną jak refren piosenki...

Plan na jutro: Wykonać rano wszystkie rytuały - z 3 krotnym powtórzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz