wtorek, 25 października 2011

I od początku poślizg - spowodowany oczywiście tym że nie zaplanowałem pisania artykułu do bloga, nie włączyłem go do planu dnia.

Po prawdzie w ogóle nie miałem planu dnia poza pracą...

Mój czas pochłania internetowa gra Ogame do której wróciłem po 5 latach. Praktycznie przyrosłem do monitora. W zamierzeniu miała zaabsorbować mnie, odciągnąć moją uwagę. Zastanawiam się czy nie zrobiła tego aż za dobrze...

Jak zwykle udzielam na internecie wspaniałych rad, które najlepiej byłoby gdybym zastosował w moim życiu. Zacytuję:

Niwelowanie to tłumienie, czyli wydatkowanie energii, czyli jej strata (przy okazji się "wypalasz" kiedy emocje w tobie walczą).

Mówię o uświadomieniu sobie emocji, ogarnięciu jej jak gdyby wewnętrznym wzrokiem - jak chmury pędzonej wiatrem, bez próby stłamszenia jej - jedynie powstrzymanie się od działania pod jej wpływem - takie pasywne, bierne przyglądanie się tej emocji, rozpoznanie że jest ona od ciebie oddzielna, że nie jest częścią ciebie. Niedokarmiana działaniem emocja niknie, przelatuje, rozwiewa się w nicość tak jak chmura. Kiedy przeleci dostrzeżesz to co ci przesłaniała - twój prawdziwy cel. I nie będąc osłabiona walką z chmurą będziesz mogła podążyć w jego kierunku.

Ludzie obserwując tych którym się to udaje dziwią się skąd biorą oni siły na pokonanie przeciwności. Tymczasem ta siła jest w nas cały czas, tylko kiedy nie wydatkujesz jej na walkę z emocjami możesz ją użyć...

Możesz wybierać opcję nierobienia niczego ważnego jeśli czujesz się komfortowo z nie osiąganiem niczego ważnego...

Pytanie - co jest ważne?
Odpowiedź - usiądź cicho, rozluźnij się, wycisz wewnętrznie, poczuj swój oddech, odczucia twojego ciała - bądź świadoma swego ciała i impulsów dochodzących z otoczenia. Nie reaguj na nie - po prostu je obserwuj tak jak opisałem radzenie sobie z emocjami. W pewnym momencie, sama nie wiedząc kiedy i jak, zobaczysz co powinnaś zrobić. Wstań i zrób to natychmiast.

Za każdym razem kiedy czujesz się zagubiona, kiedy nie wiesz po co robisz to co robisz zastosuj tą technikę.
Wpisuję do planu na jutro pozycję "napisać posta na blogu".

niedziela, 23 października 2011

Wynurzenie

Na długi czas ten blog zniknął z mojego radaru, po prostu o nim nie pamiętałem. Zaprzestałem również ćwiczeń oraz kuracji octowej poza sporadycznymi sytuacjami gdzie pojedynczą szklanką wody z octem zbijałem ucisk w okolicach woreczka żółciowego - w sumie nie więcej niż 5-7 razy.

Można powiedzieć że zasnąłem na szlaku. Obudziła mnie niespodziewana śmierć bliskiej osoby - uświadomiłem sobie że mój czas na tej ziemi skraca się, nie wydłuża i że marnuję go nie rozwijając się.

Jednym z głównych negatywnych cech mojego charakteru jest słomiany zapał - pomimo zdumiewających początkowych postępów trudno jest mi utrzymać zainteresowanie tematem w miarę jak początkowo duże przyrosty zmniejszają się - innymi słowy rezygnuję kiedy trafiam na mur. Pomyślałem że sposobem na to może być wyrobienie nawyku regularnego działania w jednej dziedzinie - nawyki mają to do siebie że zakorzenione rozrastają się na inne obszary więc mam nadzieję że będzie to tylko "beginning of a beautiful friendship!" jak powiedział pewien francuski policjant...

Jaki to nawyk? Chcę codziennie pisać jednego posta na tym blogu :)
Życzcie mi wytrwałości!