wtorek, 2 listopada 2010

Transerfing Rzeczywistości

Surfując po sieci natrafiłem na entuzjastyczne opinie o cyklu książek "Transerfing rzeczywistości" które napisał Vadim Zeland (książki, nie opinie :P ). Po przeczytaniu kilku fragmentów stwierdziłem że muszę je mieć.

To co przeczytałem o wykorzystujących ludzi konstruktach energetyczno-informacyjnych świetnie uzupełnia mój, wyniesiony z książek Pirsiga obraz świata jako piramidy gdzie kolejne poziomy stanowią agregacje prostszych elementów z niższych poziomów. Ten statyczny do tej pory obraz nagle ożył w moim umyśle dzięki tym nowym ideom Zelanda i dlatego zamówiłem już pierwsze cztery tomy. Nie mogę się już doczekać aż je przeczytam, a na razie studiuję oficjalną polską stronę transerfingu.

Dzisiaj rano wykonałem 11 powtórzeń rytuałów - za 5 dni dojdę do docelowych 21 powtórzeń. Nie tryskam energią, ale wcześniejsze znużenie minęło.

Mój ocet jabłkowy jest na wykończeniu - zacząłem z połową butelki 0,5L jaką znalazłem w domu - kupiłem dziś za 8zł butelkę 0,75L więc mam spokój na najbliższy miesiąc z hakiem. Gorzej z sokiem - wypatruję promocji - kupiłem za 7zł paczkę z trzema litrowymi sokami Tymbarku - wychodzi 2,33 za litr. Trzy litrowe soki wystarczą mi na 4 dni, więc wychodzi 1,75 na dzień, czyli ponad 50zł na miesiąc. W razie czego mogę rozcieńczać wodą albo po prostu pić z wodą - ocet jabłkowy jest dla mnie ok. w smaku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz