Nie myśl o przeszłości, sraj na przyszłość, popatrz wokół siebie tutaj i teraz, pokontempluj sobie (tylko się nie opluj :) ) i jak zauważysz że coś trzeba zrobić, zrób to - klapki na oczy, kichaj na wszystko póki tej jednej rzeczy nie zrobisz.Genialne w swojej prostocie. I genialne dla mnie - zawalonego po sufit rzeczami do zrobienia.
Potem znowu usiądź i kontempluj i zrób pierwszą rzecz jaką zauważysz że trzeba zrobić
Potem
(...)
A potem do łóżeczka :)
Po kilku dniach zauważysz że coraz dłużej siedzisz i kontemplujesz.
Wtedy pomyśl gdzie chciałabyś być gdyby kasa, otoczenie, w ogóle nic cię nie ograniczało i pokontempluj to.
I zrób pierwszą rzecz jaką zauważysz że musisz zrobić.
(...)
Za chwilę wychodzę więc zrobię jedną czy dwie rzeczy, ale od jutra wprowadzam tę strategię w życie.
czytam sobie "od tyłu" [czyli od aktualnego, ostatniego wpisu] kolejny post za postem na tym blogu i jestem pod wrażeniem jak takie mądre słowa "genialne w swej prostocie" wychodzą Ci spod ręki. dziękuję za wszystkie posty, trafiają u mnie w samo sedno! moim problemem jest ostatnio zbyt długie kontemplowanie własnie, dlatego ten post szczególnie mnie rozbawił ale i zreflektował do tego, że jesli w końcu nie ruszę się z miejsca to ... dalej czeka mnie czytanie takich blogów jak ten i poszukiwanie motywacji, eeeeeeeeeeeeeeeech ... ale blog jest świetny, dzięki!
OdpowiedzUsuńCieszę się że ci się spodobało :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w stosowaniu!
Cieszę się, że trafiłam na Twój blog. Dzięki Twoim radom i wskazówkom uczę się być tu i teraz. Przyznam, że nie jest to łatwe. Minął już tydzień, widzę piersze postępy, co bardzo mnie cieszy. Z ogromnym zaciekawieniem czytam Twoje kolejne wpisy. Pozdrawiam, Ania.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
Usuń