Narzekanie znajomego na czekanie w deszczowy dzień skłoniły mnie do rozmyślań na temat czekania, deszczu i czerpania radości z życia.
Wszyscy gdzieś, nie wiedzieć gdzie, gnamy. I tak przyzwyczailiśmy się do wyczekiwania na moment kiedy tam, nie wiedzieć gdzie, będziemy, że odzwyczailiśmy się czerpać radość z tutaj i teraz.
A przecież pamiętam jak dziś jak jako dzieciak na bosaka tańczyłem z kuzynką na deszczu w kałuży. Deszcz przynosi mi wiele radosnych wspomnień, ale najbardziej lubię po prostu to że podnosi mój poziom świadomości - omijam kałuże, czuję krople na twarzy, powietrze ma smak.
Deszcz to coś pięknego, coś czymś warto się delektować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz