Do chwili obecnej opierałem się na farm(i)eniu czyli atakowaniu nieaktywnych graczy - takich którzy porzucili grę i nic już nie robią na swoich koloniach. W podglądzie galaktyki gracz który nie grał od tygodnia jest oznaczony "(i)", a ci którzy byli nieaktywni 3 tygodnie mają oznaczenie "(I)".
Jest to niezłe źródło dochodów, zwłaszcza na początku, ale zaczyna powoli nie wystarczać na szybkie przeskakiwanie sąsiadów w statystykach. Jestem za słaby żeby złomować. innych graczy. Wybór padł na ekspedycje - przetestowałem już je i mają duży potencjał - dzisiaj włączyłem Astrofizykę 9 która pozwoli mi wysyłać 3 ekspedycje naraz. Jednocześnie buduję na maksa duże transportery i ciężkie myśliwce które są najlepsze do tworzenia ekspedycji. Jedynym minusem ekspedycji jest jej duża losowość - może przywieźć z powrotem mało, średnio, dużo lub wcale surowca, może walczyć z piratami i obcymi, znaleźć opuszczone statki i je przyholować - ale może też zniknąć bez śladu po wpadnięciu w czarną dziurę.
Buduję duże transportery bo małych transporterów mam wystarczająco dużo na farm(i)enie (są szybsze więc można wypuścić więcej ataków na dzień) a potrzebuję transporterów na przewożenie surowców podczas lotów ochronnych - są pojemne i nie palą dużo. Jednocześnie nie buduję floty bojowej - przynajmniej na razie - będę kompletował ją ze statków przywiezionych z ekspedycji.
Robię szybkie postępu punktowe - dziś odrobiłem już straty punktowe związane ze złomowaniem choć flota jest mniejsza - to dlatego że były wtedy w budowie dwa solidne projekty a ja nie lubię apatii i buduję flotę i badam na potęgę. Do jutra chcę mieć nową idealną flotę do ekspedycji - gotową do lotu w momencie gdy skończy się badanie Astrofizyki 9.
Idealna flota to 96 dużych transporterów, 69 ciężkich myśliwców, bombowiec i sonda szpiegowska. Ta flota maksymalizuje punkty ekspedycji czyli zapewnia maksymalny potencjał dużych znalezisk, zapewnia odpowiednią ładowność, pozwala na znalezienie wszystkich możliwych do znalezienia typów okrętów - a jednocześnie minimalizuje koszt, oraz straty w przypadku napotkania na piratów czy obcych.
ogame?:D
OdpowiedzUsuńautoportretodczuwalny.bloog.pl
Mawiają, "tonący brzytwy się chwyta"...
OdpowiedzUsuńSwoją rolę spełniła ta gra w najgorszym okresie - odciągnęła moją uwagę.
Grając na Ogame 5 lat temu zauważyłem wiele zdarzeń które pomogły mi lepiej zrozumieć zjawiska społeczne.
Fascynujące są postawy i strategie graczy - takie społeczeństwo w miniaturze...
No i zgodnie z maksymą Roosvelta - "robię to co mogę, tu gdzie jestem i tym co mam" :)
Jesteś tak nieprzystająca do Ogame że zagranie w niego przez miesiąc byłoby dla ciebie ciekawym eksperymentem, poszerzającym twoje horyzonty.